Daria
Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:12, 14 Sty 2014 Temat postu: Z niepokojem w innym wymiar |
|
|
Niepokój to uczucie, które towarzyszy nam przez większość czasu, gdy oglądamy sztukę „Mój niepokój ma przy sobie broń” kielczanina Mateusza Pakuły. Ten dziwny lęk jest jednak uzasadniony, gdyż sztuka przedstawia otaczający nas świat. A obraz ten daleki jest od ideału. Już na samym początku spektakl zapowiada się na mroczny i dziwny. Wszystko to za sprawą bardzo intrygującej muzyki, granej na żywo, która wzmaga strach widowni.
Główny bohater – Guliwer podróżuje po różnych planetach za pomocą teleportacji. To co spotyka podczas swej podróży to tak naprawdę obraz świata, w którym przyszło nam żyć w XXI w. Na Wyspie Liliputów jest to bieda i propagandowa rozpacz po śmierci „ukochanego wodza”, na Wyspie Troskliwych Misiów – bananowa młodzież, japiszoni żyjący od piątku do piątku. Wyspa ta jest chyba najzabawniejsza z odwiedzonych przez Guliwera. Najzabawniejsza i najstraszniejsza zarazem. Misie porozumiewają się głównie tekstami piosenek Bryana Adamsa. Różowe pluszaki lubią „fik fik”, jak nazywają szybki seks. Na Wyspie Hibakusza – przedstawione jest życie po skażeniu nuklearnym. Na jednej z wysp Renifer Hans wygłasza przerażającą wizję apokalipsy, która już się rozpoczęła. Bo to nie Bóg czy Szatan są odpowiedzialni za postępującą zagładę. To my sami, „tracąc umiejętność zespalania się z drugim człowiekiem” zmieniamy znaczenie uczuć, stajemy się ekshibicjonistami i podglądaczami jednocześnie. Sztuka zwraca uwagę na postęp technologiczny, który nie jest tak do końca dobry dla ludzi.
Oprócz genialnego podkładu muzycznego trzeba również wyróżnić bardzo dobrą grę aktorów. To dzięki nim tak dobrze podróżuje się nam po każdej z planet. Aktorsko spektakl jest raczej wyrównany, choć największą uwagę przyciągnęły Joanna Kasperek i Dagna Dywicka. Kasperek wzrusza w krótkim monologu kobiety z wyspy Hibakusza, poraża w okrutnym tekście o aborcji Liliputa Facetki, a w finale znakomicie wykonuje piosenkę jako Lana Del Rey. Z trudnym do powiedzenia monologiem Renifera Hansa zmagała się Dagna Dywicka i wyszła z tego zwycięsko.
Bardzo dobry tekst dramatyczny Mateusza Pakuły, świetna reżyserka Julii Mark, rewelacyjna scenografia i kostiumy Justyny Elminowskiej, idealnie wkomponowana muzyka Antonisa Skoliasa i Wojciecha Długosza oraz równie dobra gra aktorów - to wszystko przekonuje do zobaczenia tej niecodziennej sztuki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|