www.dziennikarzeujk.fora.pl

karys

Jak cie widza tak cie (nie) piszą

Diabeł nie śpi. Oklepane powiedzenie, lecz jakże prawdziwe i życiowe. Jego rolę często przejmują dziennikarze. O ile kiedyś polscy kibice byli tematem tabu i usłyszeć można było tylko o naprawdę konkretnych awanturach, tak od paru lat stali się prawdziwym obiektem medialnym. Dzięki nim wzrasta oglądalność tak manipulujących stacji jak TVN, robiących sensację z połączenia w sumie nic nieznaczącego i mało kogo dotyczącego wydarzenia z fikcją dziennikarską. Ponadto kibice stają się głównymi bohaterami tak nieprzychylnej, im gazecie, jaką jest „wyborcza”. Do pewnego czasu wiadomości przekazywane w tych mediach śmieszyły całe środowisko. Tak przede wszystkim prawicowe. Nikt o zdrowych zmysłach nie uwierzy w dosłownie wszystko, co jest przekazywane przez te media. Jednak większość społeczeństwa jest, łagodnie ujmując, zaślepione stronniczymi tekstami. Dla niektórych źródłem są przekłamane gazety i ocierające się o science – fiction informacje z telewizyjnego dziennika.

Różni ludzie, naszym kosztem, chcą osiągnąć wszelkie możliwe korzyści. Tak to już na tym świecie bywa. Stoimy przed masą wrogich nam ludzi, którzy co gorsza, zjednoczyli się i pragną naszym kosztem zarobić pieniądze, poprawić swój wizerunek w oczach społeczeństwa, ułatwić pracę lub ugrać wiele więcej niż my możemy sobie wyobrazić. Tak przechodząc do konkretów. Policja poprzez swoje pojedyncze, niezbyt istotne dla bezpieczeństwa społecznego akcje gloryfikowane w mediach, polepsza swój obraz, przez co rosną jej notowania w oczach społeczeństwa. Grupa operacyjna policji ds. kibiców, po wykryciu trzech uczestników awantury i postawienia im zarzutu szarpania kraty i owinięcia twarzy szalem, urasta do rangi herosów, a media nagłaśniają to, co najmniej jakby polskie służby bezpieczeństwa pojmały Bin Ladena i jego dwóch najważniejszych współpracowników. W ten sposób telewizja ma oglądalność, gazeta jest kupowana i czytana, przez co może wpajać w głowy przeciętnego obywatela treści dla nich wygodne, skrzywiające myślenie przeciętnego Kowalskiego. Z uwagi na wykrywalność przestępstw, wszelkie zasługi przypisują sobie politycy, równocześnie ich słupki w sondażach rosną. Przykładów jest mnóstwo. Najpopularniejszy to liczba zatrzymanych po rozróbach na Marszu Niepodległości. W mediach wynosiła przykładowo 200. Tylko nasuwa się pytanie – ile z nich osób miało postawione zarzuty, a ile było całkowicie przypadkowych? Nie mówi się o tym jak wyglądało to na prawdę. O zgromadzeniu dziesiątek tysięcy ludzi, policyjnych prowokacjach czy o antifie będącej podsycającym agresorem. Najważniejsze są zatrzymania „chuliganów faszystów”. Pamiętam dobrze inną sytuacje sprzed kilku lat. Na stadionie Lecha w Poznaniu doszło na trybunach do pewnego incydentu. Zatrzymano kilka osób. Następnego dnia emitowany był program „Uwaga”, poświęcony w całości temu wydarzeniu. Redaktorzy stwierdzili, że sprawa jest na tyle poważna, żeby zmienić zaplanowany temat. Równocześnie odbyła się konferencja Ekstraklasy S.A. na temat bezpieczeństwa na stadionach. Konkretnie dotycząca zaostrzenia prawa. Komentarz chyba jest zbędny. Tylko czy przypadkiem nie o to chodziło? Puścić w media jeden incydent, żeby lud poparł poczynania władz?

Jak widać nagonka trwa, a konflikt się zaostrza. Kibice są atakowani na różnych frontach w różny sposób. Nieprzychylne osoby chcą zagarnąć jak najwięcej wyzywając się na nich albo wykorzystując, jako tematy zastępcze. Musimy być silni i uważać na każdym kroku, bo niedługo za przejście na czerwonym świetle będziemy bohaterami dnia z pikselową twarzą na TVN24.

____________________
Mateusz Karyś