Kamil C
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:06, 27 Sty 2014 Temat postu: Głos ciemnogrodu |
|
|
Świat powinien iść do przodu, trzeba iść z duchem czasu. W cenie są nowoczesne poglądy, nowoczesne spojrzenie na rzeczywistość. Polska powinna być „trendy”. W zasadzie pewnie by już była. Byłaby zapewne krajem miodem i mlekiem płynącym, gdyby nie straszna i olbrzymia przeszkoda w drodze do nowoczesnego kraju – Kościół Katolicki.
Mógłbym oczywiście zejść w tym miejscu na drogę ironii. Spojrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość i pisać jak zapewne diametralnie by się różniła, gdyby nie Kościół. Bo przecież to wierni winni są temu, że kierowca staje przed dylematem wjechania w jedną dużą dziurę na drodze czy pięć małych, że publiczna służba zdrowia nakazuje dziecku czekać trzy miesiące na badanie wzroku i że wielu moich rodaków ledwo wiąże koniec z końcem. Zapewne również gdyby nie głos Kościoła każdy z polityków wypruwałby sobie żyły, by w Polsce panowała sprawiedliwość. Ale nie chcę się tym zajmować.
Czytając różnorakie artykuły, słuchając wypowiedzi, przeglądając internetowe komentarze, dochodzę do wniosku, że wierni religii katolickiej w mojej ojczyźnie to ciemnogród, zacofanie. Jako świadomy członek tegoż ciemnogrodu dochodzę czasem do wniosku, że wszechobecna nagonka na Kościół katolicki jest po prostu modna. Bardzo lubię dyskusje, cenię sobie osoby które potrafią logicznie argumentować swoje poglądy. Jeśli są przeciwstawne do moich, oczywiście nie muszę się z nimi zgadzać, jednak szanuję je. Niestety na tym polu zauważyłem, że ciężko o merytoryczną dyskusję. W pewnym sensie pojawia się paradoks. Bo to przecież ja, stojący po stronie wiernych powinienem być zaślepiony, nie potrafiąc logicznie rozmawiać. Kiedy słyszę podnoszące się krzyki, że Polska to państwo wyznaniowe, że nie powinno tak być, że w ogóle po co ten Kościół się we wszystko wtrąca myślę sobie, że skoro jestem jego członkiem i żyję w takim kraju to powinienem czuć się uprzywilejowany. Czy tak jest? Ano niezupełnie. W tym właśnie katolickim kraju potrzeba coraz większej odwagi i przygotowania na wyśmianie by przyznać się do wiary. Równocześnie czytając powielane zawsze i wszędzie te same argumenty osób szerzących nagonkę na katolicyzm, zaczynam się zastanawiać dlaczego tak się dzieje. Przecież nie sprzeciwiam się im. Pedofilia w Kościele katolickim? Oczywiście, jest to coś strasznego, czego nie można zamiatać pod dywan i trzeba z tym walczyć. Podzielam to zdanie w pełni. Tak jak i każdy katolik. Dlaczego jednak wrzucamy całość do jednego worka? Czy to, że zdarzają się lekarze którzy przyjmują łapówki oznacza, że trzeba bojkotować wszystkich? Niestety nie jest mi zbyt często dane dyskutować na ten temat. Nie sądzę by moja przynależność do Kościoła katolickiego w jakiś sposób wpływała negatywnie na drugiego człowieka. Staram się szanować drugiego człowieka i jest to zgodne z moją wiarą. Dlaczego więc w tym jakże wyznaniowym kraju przedstawiając swoje poglądy, być może nie zawsze nowoczesne, bywam narażony na śmieszność? Czy to jest ta tolerancja, o której tyle słyszę? Mam czasem wrażenie, oczywiście nie uogólniając, że wiele osób do końca nie wie czym w zasadzie jest ta religia, nie chce widzieć tego co dobre. Widzi tylko wszystko to co złe i powtarza, bo tak wypada, bo tak jest modnie, bo tak jest nowocześnie.
Kamil Cieloch
Post został pochwalony 0 razy
|
|